W Łodzi odbyły się Mistrzostwa Polski Juniorów w taekwondo olimpijskim. Rapid Śrem wystawił trzech zawodników Zuzannę Malusiak w kat wag – 55 kg, Gerarda Miłka w kat wag – 59 kg i Huberta Skrzydlewskiego w kat. wag – 73 kg.
Praktycznie każdy z naszych zawodników pretendował do pozycji medalowej. Nasi reprezentanci mają za sobą bogate doświadczenie startowe, uzyskiwane w latach poprzednich tytuły Mistrzów Polski zobowiązywały do dobrego występu. Zawody w Łodzi okazały się bardzo licznie obsadzone. System repasaży powodował, że do walki finałowej było trzeba stoczyć min cztery walki. Taka drogę przeszli nasi dwaj zawodnicy. Zuzannę Malusiak należy pochwalić za sportowy charakter. Na turnieju w Bydgoszczy przed dwoma tygodniami nabawiła się urazu torebki stawowej palca u nogi. Praktycznie powinna mieć usztywniony staw. Nie pozwoliła sobie na to i pomimo urazu wystartowała w zawodach. Trenerzy z Zuzia ustalili taktykę walki. Nogą kontuzjowaną miała tylko symulować atak lub kontrować techniką obrotową, gdzie uderzenie następuję częścią pięty. Punkty miała zdobywać tylko nogą zdrową. Chorą nogę zatejpowano i Zuzia przystąpiła do walki. W pierwszym pojedynku pokazała doskonałe przygotowanie szybkościowe i techniczne. Przeciwniczka zdobyła zaledwie jeden punkt, natomiast Zuzia, aż 18 i walkę przerwano przed czasem. Chora noga nie ucierpiała więc Zuza wyszła do kolejnego pojedynku. Przeciwniczka okazałą się mocniejsza a walka obfitowała w częstą wymianę ciosów. Mimo to Zuzia od samego prowadziła na punkty i zwycięstwa nie dała sobie wyrwać do samego końca, z wynikiem 5:9 przeszła do strefy medalowej. Niestety w trzecim pojedynku uległa znacznie wyższej przeciwniczce medalistce Mistrzostw Europy. Natomiast przebieg walki nie wskazywał na znaczą różnice umiejętności, ale zdobywając punkty tylko jedna nogą nie można pokonać doświadczonej zawodniczki. Zuzia odgryzła się w repasażach w walce o brązowy medal. Przeciwniczkę trzykrotnie trafia na głowę, kończy walkę przed czasem i staje na trzecim miejscu podium.
Z bardzo dobrej strony pokazał się piętnastoletni Hubert Skrzydlewski najmłodszy wśród juniorów. Miał trudne zadanie walczył z aktualnymi mistrzami Polski, reprezentantami Polski na Mistrzostwach Świata. Pierwszy pojedynek bardzo zacięty wygrywa na punkty 3:5. Kolejny pojedynek rozstrzyga, już w pierwszej rundzie przy stanie punktowym 0:5 sekundant przeciwnika poddaje walkę. W Trzecim pojedynku spotyka się chyba z najlepszym juniorem w kraju. Walka zelektryzowała cała halę sportową. Hubert pokazał, że nie boji się przeciwnika i prowadził otwartą walkę. Jednak musiał uznać wyższość przeciwnika. O medal musiał powalczyć w repasażach. Tu również spotkał się z utytułowanym starszym zawodnikiem. Hubert zademonstrował wolę walki, pojedynek wygrał na punkty 3:6 co z pewnością było niespodzianką turnieju.
Niestety nasz trzeci zawodnik Gerard Miłek jak sam mówi do turnieju przygotowywał się cały rok. Poległ już w pierwszym pojedynku. Sam nie wie co się stało, w walkę wkradł się chaos, którego nie umiał opanować do samego końca. Przegrał z zawodnikiem, którego powinien gładko pokonać. Cóż zrobić, sport jest nieprzewidywalny i dla tego budzi tyle emocji.
Mistrzostwa Polski należy uznać za udane. Zuzia Malusiak i Hubert Skrzydlewski osiągnęli cel. Gerard Miłek startując po raz pierwszy w kategorii wiekowej junior nie poradził sobie z obciążeniem startowym. Jest tytanem pracy i porażka powinna go zmobilizować. Wielkie słowa uznania dla Zuzi, z poważną kontuzją stoczyła cztery walki w turnieju. Na konto klubu wpadły pierwsze cenne punkty w Klasyfikacji Sportu Dzieci i Młodzieży, na początek 24 pkt to niezła zaliczka. Niestety w zawodach nie wystartował nasz najlepszy zawodnik Filip Dziuba. Oczekiwany medal Filipa uplasowałby klub na podium w klasyfikacji drużynowej Mistrzostw. Do końca czerwca Rapid startuje jeszcze w kilku turniejach rangi Mistrzowskiej. Jeśli pozostali zawodnicy wystartują na oczekiwanym poziomie to ponownie możemy zostać najlepszym klubem regionu śremskiego.