W miniony weekend , 17-18 marca w Ostrowcu Świętokrzyskim odbył się kolejny turniej Pucharu Polski w taekwondo olimpijskim. Zawody zaliczane do rankingu PZTO zgromadziły ponad 400 zawodników ubiegających się o cenne punkty do indywidualnej klasyfikacji. Nasz klub wystawił sześciu zawodników: Patryka Pieczyńskiego, Kacpra Mozgwę, Wiktora Włodarczaka, Aleksandrę Mizgalską, Wiktorię Grześkowiak i Tymoteusza Miłka. Rewelacyjny start w kat wag do 55 kg zanotował nasz junior Tymoteusz Miłek. W turnieju stoczył dwie zwycięskie walki, w każdej wygrywając przez K.O. Pierwszego zawodnika znokautował już w pierwszej rundzie przy przewadze punktowej 12:1. W finale natomiast swoją walkę rozstrzygnął w trzeciej rundzie przy stanie punktowym 10:10. Wówczas Tymek popisał się widowiskową techniką z wyskoku, gdzie w jednej akcji dwukrotnie kopnął nogą swojego przeciwnika w głowę zdobywając sześć punktów. Ciosy były tak silne, że przeciwnik nie był w stanie dalej walczyć. Tym samym Tymoteusz stanął na najwyższym stopniu podium. Bardzo dobrze wystartowała kolejna nasza juniorka Adrianna Mizgalska, walcząca w kat wag do 49 kg. Podczas zawodów zawodniczka Rapidu stoczyła trzy pojedynki. W pierwszym rozgromiła rywalkę na punkty 24:2, w kolejnym podobnie zakończyła walkę przed czasem 24:2. Dopiero w finale po zaciętym pojedynku musiała uznać w tym dniu lepszą dyspozycję przeciwniczki przegrywając walkę na punkty. Ada wywalczyła srebrny medal zawodów. Po dłuższej przerwie wraca na maty Wiktoria Grześkowiak. Swój powrót może uznać za udany, bo z turnieju wróciła z brązowym medalem. Pierwszy pojedynek rozstrzygnęła szybko po zadanych kilku silnych atakach jej rywalka nie była w stanie dalej walczyć i jej trener poddał walkę. W kolejnym pojedynku Wiktoria spotkała się ze zwyciężczynią swojej kategorii wiekowej. Pomimo ambitnej postawy i wyrównanej walki to ona była lepsza i pokonała naszą zawodniczkę. Wiktor Włodarczak, krótko po długiej chorobie stawił się na macie i stoczył jedną dobrą i wyrównaną walkę, którą ostatecznie niestety przegrał na punkty 13:15. Na bardzo dobrego rywala trafił także Kacper Mozgwa. Przewalczył trzy ciężkie rundy i odpadł z turnieju. Z udanego występu może się natomiast cieszyć młodzik Patryk Pieczyński. W zawodach stoczył trzy wygrane walki. Zwyciężał na punkty kolejno 12:10, 21:0, 28:8, i dopiero w zaciętej walce finałowej nieznacznie przegrał na punkty 19:24. Zawodnicy Rapidu Śrem w klasyfikacji drużynowej zajęli wysokie trzecie miejsce w turnieju. Rewelacyjnie walczył Tymoteusz Miłek. Młodziutki Patryk Pieczyński był o przysłowiowy włos od złotego medalu. Z powodów m.in. choroby trochę wydolności zabrakło Adriannie, Wiktorii i Wiktorowi. Z pewnością jak tylko dojdą do pełnej formy to powinni być pretendentami do pierwszego miejsca w swoich kategoriach wiekowych. Trzecie miejsce w klasyfikacji drużynowej Pucharu Polski potwierdza, że Rapid Śrem należy do najlepszych klubów w Polsce!