W dniach 16 i 17 września b.r. w Hali Torwar, w Warszawie odbył się turniej Pucharu Świata rangi G1 Polish Open – Warsaw Cup. Turniej odbywał się w 3 kategoriach wiekowych: kadet, junior oraz senior i w aż 56 kategoriach wagowych. Wystartowało łącznie 1050 zawodników z 42 krajów. Nasz klub wydelegował dwóch zawodników: w kategorii do 41 kg. Wystartował Bartosz Kwieciński, który jeszcze nie tak dawno potwierdził swoje wysokie umiejętności, jako reprezentant kraju na Mistrzostwach Europy kadetów w Egipcie zajmując miejsce 5-8. W kat -80 kg wystartował, na co dzień trenując w Szkole Mistrzostwa Sportowego w Warszawie, Hubert Skrzydlewski, który zdobył już medal na Mistrzostwach Europy. Bartek, jako rozstawiony zawodnik przeszedł jedną walkę tzw. wolnym losem, natomiast w kolejnej zmierzył się zawodnikiem z Włoch. Walka odbywała się w systemie 3 rund, po 1,5 minuty każda z 30 sekundami przerwy. Pomimo niższego wzrostu Włoch okazał się bardziej dynamiczny i zdecydowany w ataku, co spowodowało dużą dezorientację naszego zawodnika, a w efekcie przegraną 13-17. Zmęczenie i ciągła dyspozycja naszego zawodnika przed ME na zgrupowaniach i obozach a także sam start w nich, mocno wyeksploatował Bartka, przez co walczył on bardzo zachowawczo. Hubert natomiast miał stoczyć tego dnia aż pięć walk w systemie 3 rundy po 2 minuty i 30 sekund przerwy. Pierwszą walką można by rzec otwierał turniej i z hukiem przeszedł do kolejnej, wygrywając w pięknym stylu z reprezentantem Niemiec 17:9. Następnym przeciwnikiem Huberta był zawodnik z Austrii, który okazał się zdecydowanie bardziej wymagający mocno utrudniając zdobywanie punktów. Walka do ostatnich sekund była bardzo zacięta i wyrównana do tego stopnia, że na pięć sekund przed końcem w bardzo zdecydowany sposób nasz zawodnik wykonując kopnięcie, zdobył 2 pkt, których Austriak nie zdążył już odrobić. Zwycięstwo w tej walce niestety spowodowało uraz stopy i nie było wiadome, czy Hubert będzie mógł dalej walczyć. Ostatecznie zimne kompresy znacznie pomogły i młody zawodnik ponownie stanął na macie. Tym razem jego rywalem był zawodnik z Serbii. Początek rundy dał pierwsze punkty Hubertowi. Jednak z każdą mijającą sekundą kontuzja dawała o sobie znać coraz bardziej i pod koniec drugiej rundy Hubert był gotów zrezygnować, lecz wytrwał ostatnie kilka sekund do przerwy, Nasz zawodnik dokończył walkę jednak musiał uznać wyższość swojego rywala, przegrywając ostatecznie 5:15.