Drużynowe V-ce Mistrzostwo Makroregionu Młodzików 2010 rok

Drużynowe V-ce Mistrzostwo Makroregionu Młodzików 2010 rok

Wielki sukces odniósł K.S. Rapid Śrem podczas Międzywojewódzkich Mistrzostw Młodzików. Zawody rozegrano 30 października br. w Jarocinie. Wśród 17 drużyn startujących zajęliśmy drugie miejsce w klasyfikacji drużynowej.
Na dawno oczekiwany sukces zapracowało zaledwie sześciu zawodników, oto ich nazwiska i zajmowane miejsca:
1 miejsce Zuzanna Malusiak
1 miejsce Franciszek Wierzyński
1 miejsce Hubert Skrzydlewski
1 miejsce Filip Dziuba
3 miejsce Szymon Frąckowiak
5 miejsce Miłek Gerard
Jedyna w tym gronie dziewczyna Zuza Malusiak debiutantka (trenuje zaledwie jeden rok) zaskakująco dobrze wypada w konkurencji poomse i z pierwszą lokatą przechodzi do walk. Tu stacza dwie walki, pierwszą wygrywa w dobrym stylu, jednak przegrywa nieznacznie w walce finałowej. Sędziowie sumując wyniki obu konkurencji ogłaszają, że jest najlepsza w swojej kategorii wagowej. Ogromny sukces utalentowanej Zuzi.
Franek Wierzyński z ksywą „franczesko” po prostu gromi swoich przeciwników wszystkie walki wygrywa przed czasem i wszystkie w stosunku 7:0. Przechodził przez swoich przeciwników jak tajfun, wymiatając ich z maty. Oczywiście złoty medal zawodów.
Hubert Skrzydlewski nie miał łatwych pojedynków jednak nikt nie mógł go pokonać. W trzech pojedynkach nie dał szans przeciwnikom. Psychicznie wspierała go mama przybyła z ekipą na zawody.
Filip Dziuba miał niesamowity dzień. Trzy stoczone walki w doskonałym stylu technicznym. Bardzo dobrze realizował zalecenia trenera Jakuba Jakubika. Ciężkie dwa pojedynki wygrywa na punkty. Walka finałowa również bardzo ciężka i wyrównana. Jednak ostatnia sekunda trzeciej rundy decyduje o wszystkim. Filip po akcji kontry przechodzi do ataku i klasyczną techniką dolyo czai trafia bardzo silnie w hogo (pancerz ochronny) zdobywa decydujący punkt. W tym momencie kończy się walka jednak przeciwnik długo nie może wstać o własnych siłach. Słowem boksera „posłał przeciwnika na deski”. Po chwili staje, jak i koledzy na najwyższym stopniu podium.
Szymon Frąckowiak wygrywa jeden pojedynek, przegrywa drugi i ostatecznie zajmuje również wysokie trzecie miejsce w zawodach. Dodajmy, że Szymon trenuje wyczynowo dopiero od kilku miesięcy i dla niego brązowy krążek na zawodach tej rangi to duży sukces.
Szkoda, że Gerard Miłek jako jedyny po poomse i walkach zajął piąte miejsce. Ale i on przyniósł klubowi cenny 1 pkt.
Dokonując oceny występu naszych zawodników trzeba powiedzieć „wracamy do gry” z tą ekipą zawodników można wiele zdziałać. Teraz musimy zabezpieczyć spore środki finansowe w przyszłorocznym budżecie klubu na ich szkolenie i dalszy rozwój. Jestem przekonany, że ten potencjał zawodników eksploduje w przyszłym roku.